niedziela, 30 listopada 2014

Odwróciłam się tylko na moment...

a Emilii udało się otworzyć sudocrem. Eh...Rozrabiak z niej coraz większy!


5 komentarzy:

  1. Jak przeczytałam tytuł, to się trochę przeraziłam i wyobraźnie zaczęła działać. Dzieci są pomysłowe, a sięgają szybciej i dalej niż nam się zdaje, o otwieraniu nie wspominając. Pamiętam jak kiedyś na sekundę poszłam do kuchni wstawić wodę wracam, a mały zdążył się wdrapać na krzesło, z niego na stół i sobie siedział po turecku i na mnie czekał... ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaak... mnie też takie "niespodzianki"czekają... Już raz mi sie wdrapała na kanapę, jak ja byłam w najlepsze zajęta segregowaniem zdjęć. Dokładnie tysiąca. Zaczynam rozumieć czemu najwięcej wypadków przydarza się dzieciom w ich własnych domach... Pozdrawiam !

      Usuń
  2. No tak to z dziećmi bywa, chwila nieuwagi i pół dnia sprzątania :)
    pozdrawiam,
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emi jest mistrzem bałaganu. Wszystko z szafki potrafi w pół minuty wyrzucić. A ja potem 10 minut muszę układać. I tak kilka razy dziennie. Los matki.

      Usuń
  3. oj i ja mam zboja w domu :D
    pozdr i zapraszam do nas

    OdpowiedzUsuń