sobota, 29 sierpnia 2015

Najbardziej aktywne wakacje...

jakie kiedykolwiek przeżyliśmy! Emilcia nie dała nam się lenić. Pobudki o 6- w pokoju było bardzo jasno, a zasłony niewiele dawały... Gonienie jej po plaży i pilnowanie, żeby nie weszła sama do wody to było prawdziwe wyzwanie. Bo Emi kocha wodę i w ogóle nie rozumie, że jest niebezpieczna. Gdy kilka razy całą ją zalała fala- łącznie z głową!- śmiała się jak z najlepszego dowcipu! A jeszcze niedawno przy myciu głowy robiła taką panikę ! Poza "chlap, chlap, bul, bul"- jak Emi mówiła na morze, najbardziej podobały się córze ... gęsi, które chodziły na śniadanko na łąkę pod naszym balkonem! No i oczywiście place zabaw. Trampolina rządzi !





piątek, 7 sierpnia 2015

Emcia się pakuje...

jedziemy na wakacje :-) Jutro pobudka o 2.30. . . Nie wiem, kto to najgorzej zniesie... Podróż pociągiem też mnie trochę niepokoi, bo Emilcia nie lubi siedzieć w miejscu. No, ale ma dwie nowe książeczki, w tym jedną ze stertą naklejek (500!!!) a drugą do kolorowania wodnym mazakiem. Więc bajery są. Urlopik wszystkim nam się przyda, bo wrzesień zapowiada się pracowicie, a Emcia idzie do żłobka. Dzieje się, dzieje !



















"Trzeba wypić dużo mleka, i zjeść całą kaszkę, bo jak mama-gapa zapomni mojego jedzonka to będę głodnaaaa..."